„MOJA MAMA”
Kim jest ta miła pani, zgadnijcie moi kochani?
Chorym poprawia poduszki, choć nie jest pielęgniarką.
Smaży wspaniałe racuszki, choć wcale nie jest kucharką.
Uczy nas różnych robotek, choć nie jest panią ze szkoły.
I zna lekarstwo na smutek, od razu jesteś wesoły.
Wkłada nam od niechcenia cukierek w kieszeń fartuszka.
Spełnia nasze życzenia jak dobra wróżka.
A kiedy wkłada sukienkę nową i uśmiech oczy jej rozjaśnia
To myślę, a może to królowa na chwilę wyszła z baśni?
A to jest przecież moja mama tylko rysunek ją pomniejsza.
Ale jest przecież taka sama tylko ,że dużo ładniejsza.
”Portret wiosny” - Dorota Gellner
Oto wiosna na obrazku
Grzeje uszy
w słońca blasku.
Kwiat jej zakwitł
na sukience,
i na ręce.
Szpak jej w bucie
gniazdo uwił
choć o gnieździe
nic nie mówił.
A na palcu
siadł skowronek
i wygląda
jak pierścionek.
Zupa pogodowa /aut. Jolanta Herman/
Na marcowe chłody,
na marcowe pluchy
najlepszy na zdrowie
gar marcowej zupy.
Dodam więc deszczyku,
żeby mokra była,
odrobinę słońca,
żeby się złociła.
Dodam trochę chmurek
szarych jak przyprawy,
szczyptę śniegu wrzucę,
nadam smak słonawy.
Jeszcze trochę tęczy…
choć mało marcowa,
zamieszam to wszystko
i zupa gotowa.
Taka zupa smakuje
razem z marzeniami,
że wiosna się zbliża
wielkimi krokami.
Wiersz S.Raczyński „Eskimosek”
To jest mały Eskimosek.
Ma czerwony z mrozu nosek.
Ma kubraczek z futra foki,
co mu mocno grzeje boki.
Szyła mama go synkowi,
kiedy tata ryby łowił.
„Moja babcia i mój dziadek” Dorota Kossakowska
Moja babcia ukochana
lubi polne kwiaty.
Gdy spotyka się z wnukami,
mówi: Moje skrzaty!
Często bajki opowiada
i śpiewa piosenki.
Lubi czasem wypić kawę
u cioci Irenki.
A mój dziadek ukochany
często łowi ryby.
Lubię czasem z moim dziadkiem
wybrać się na grzyby.
Kocham babcię, kocham dziadka.
Dobrze, że ich mam.
To najlepsi są dziadkowie,
jakich tylko znam.
„Powitajmy zimę” Katarzyna Dardzińska
Wstaję rano i patrzę przez okno.
Przecieram oczy. Co tu się stało?
Jakby ktoś pędzel wziął w garść
ogromny i przemalował wszystko na biało.
To Pani Zima płaszcz rozłożyła,
utkany z płatków śniegu i mrozu.
Mówi: – „Dzień dobry wszystkim obecnym!
Zapraszam w podróż. Wsiądź do powozu”.
Skrzyp, skrzyp, skrzyp – skrzypi mróz pod saniami
Pac, pac, pac – pada śnieg nad głowami
Fiu, fiu, fiu – gil z sikorką śpiewa.
Brzdęk, brzdęk, brzdęk – sople wiszą na drzewach.
Au, au, au – odmarzają nam uszy, czas z powrotem wyruszyć.
Brzdęk, brzdęk, brzdęk – sople wiszą na drzewach.
Fiu, fiu, fiu – gil z sikorką śpiewa.
Pac, pac, pac – pada śnieg nad głowami.
Skrzyp, skrzyp, skrzyp – skrzypi mróz pod saniami.
Dziękujemy Ci Zimo za tę podróż ciekawą.
Ogrzejemy się chwilę, wyruszymy znów żwawo.
„Jeż i zając” D. Kossakowska
Wyszedł zając długouchy
Na spacer po lesie.
Chce zobaczyć co nowego
Jesień dziś przyniesie.
Ile liści kolorowych
Spadnie z dębu, z brzozy.
I gdzie jeżyk ten kolczasty
Do snu się ułoży.
Jeżyk w liściach zagrzebany
Śpi, gdy śnieg na dworze.
Ale zając długouchy
Zimą spać nie może.
Mróz i śnieżek dzielnie znosi,
Szuka pożywienia.
I ogląda dnia każdego
Jak zima świat zmienia.
„LESZCZYNA” D. Kossakowska
Mała leszczyna wyrosła w lesie
ptaki na niej siadają.
mnóstwo orzechów jest na leszczynie
wiewiórki je zbierają.
Zajaczek dziś usiadł pod leszczyną.
liczy orzechy małe.
skacze do góry zadowolony,
zajęcie to doskonałe.
A mała leszczyna cicho szumi
i bajki opowiada.
Szu, szu, szu, szu, szu, szu.
Stara leszczyna gada.